07 grudnia 2024 r. w zorganizowanym konkursie na „Najładniejszą Kartkę Bożonarodzeniową z motywem Sługi Bożej Heleny Kmieć” przez nauczyciela: Piotra J. Zabagło udział wzięło 22 uczniów. W konkursie wytypowano cztery najładniejsze prace: I miejsce – Martyna Burnos z klasy 2 r; II miejsce – Piotr Mońka z klasy 1 ac; III miejsce – Szymon Mularczyk z klasy 1 ac. Wygranym serdecznie gratulujemy!
Kilka słów o Helence Kmieć (1991-2017). Była bardzo zdolną uczennicą intelektualnie. W Zespole Szkół Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców w Lubiążu został przeniesiona z klasy trzeciej do piątej, realizując program nauczania klasy czwartej w indywidualnym toku nauczania. Potem liceum a następnie studia inżynierskie na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Angażowała się w przeróżne akcje wolontariackie, a m. in. pomaganie dzieciom w świetlicy Caritas i in. Z ramienia Wolontariatu Misyjnego Salvator wyjechała na pierwszą misję w 2012 r. do Galgahéviz na Węgrzech. Zajmował się tam dziećmi z półkolonii. Potem była misja w Zambii w 2013 r., w której pomagała dzieciom z ulicy (uczyła angielskiego, matematyki i ich ewangelizowała). Następna misja odbyła się w Rumunii. Ostatnim etapem jej misji była Boliwia w 2017 r. , a dokładniej w Cochabamby. Wraz z drugą wolontariuszką Anitą pomagała siostrom służebniczką dębickim w porządkowaniu i wykańczaniu nowej ochronki dla dzieci. Ta placówka miała nie tylko ochronie najmłodszych, ale i służyć także ich integralnemu wychowaniu. Należy wspomnieć, iż siostry służebniczki prowadzą również tam: szkołę, ochronki (przedszkola), internaty dla dziewcząt, przychodnie dla chorych oraz posługują biednym i ubogim. Niestety, 24 stycznia 2017 r. zginęła wolontariuszka Helena Kmieć. 10 maja b. r. został otwarty jej proces beatyfikacyjny przez abp. Marka Jędraszewskiego. Ten proces nie będzie się toczył z tytułu męczeństwa, tylko heroiczności cnót. Słowa Helenki: „Mam jeszcze wiele swoich marzeń i celów, ale jednym z ideałów, które staram się realizować to chęć bycia dla innych. Robienie czegoś tylko dla siebie nie daje tyle radości, co robienie czegoś dla drugiego człowieka”.